OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Ależ oni nie chcą wygrać z Dudą. Przy takich konkurentach trudno będzie utrzymać mobilizację

Hołownia majaczy o cotygodniowych orędziach, Kidawa-Błońska nie wie, co myśleć o prowokacjach Putina, a Biedroń godzi się być kolejną przegraną twarzą lewicy. Andrzej Duda musi się naprawdę postarać, by konkurentów traktować poważnie. A innego wyjścia przecież nie ma.

Może to wszystko tylko zasłona dymna? Może chodzi o uśpienie czujności prezydenta, by zaczął lekceważyć kontrkandydatów? Zaś w kluczowym momencie otrzyma lewy sierp od Biedronia, prawy prosty od Bosaka, a Kidawa-Błońska znokautuje go jakimś hakiem?

Na razie nic na to nie wskazuje. Co przyniósł ten weekend (a jeszcze się nie skończył…) w najważniejszym temacie polskiej polityki AD 2020?

Włodzimierz Czarzasty Wiosnę spacyfikował, wchłonął, teraz przystąpił więc do ostatecznego odstrzelenia jej lidera. A ten się jeszcze na to ochoczo godzi! Zniewieściałym i zakochanym w sobie mężczyznom czasem niewiele do szczęścia potrzeba – trochę błyskotek, trochę świecznika i wypełnią nakreślony dla nich scenariusz. Robert Biedroń będzie więc najpogodniejszym kandydatem w tej kampanii i najbardziej orbitującym, bo on może autentycznie wierzyć, że jest w stanie wygrać. Choć szans nie ma żadnych. Kandydat lewicy idzie na pożarcie. I z niedawnego zbawcy lewaków może stać się pośmiewiskiem. Zostanie mandat europejski, łata kłamcy (z powodu utrzymania owego mandatu), a w dodatku nieudacznika. Ryzykowne.

Widać, że sztab Platformy nie obniża formy. Trzyma poziom legendarnych sukcesów z kampanii 2015, 2018 i 2019 r. W pierwszych godzinach bezkrólewia (chyba można już tak mówić, skoro Schetyna pakuje kartony, a za jego plecami pręży się szóstka chętnych następców?) Małgorzata Kidawa Błońska zapowiedziała złożenie projektu uchwały Sejmu w odpowiedzi na skandaliczne wystąpienia Putina. Kreml drży w posadach! Ale sama potęga uchwały to jeszcze nic. Pani wicemarszałek chce w ten sposób doprowadzić do „wypracowania jednolitego stanowiska w obronie dobrego imienia naszego kraju”. Niech ktoś jej powie, że nie trzeba, że każdy człowiek z Polską w sercu wie, jakie to stanowisko powinno być i że zostało już ono nawet wyartykułowane – przez premiera. Wystarczy się podpisać pod jego oświadczeniem, jak zrobił to Władysław Kosiniak-Kamysz, by stanąć po stronie polskiej racji stanu.

A skoro przy szefie ludowców jesteśmy, nie może się on zdecydować, czy chce być grzecznym, centrowym, fajnym facetem rzeczowo rozprawiającym o wyzwaniach kraju, czy jastrzębiem walącym w głowę państwa niczym w złotych czasach Koalicji Europejskiej. Ostatnio znów przechyla się w tę drugą stronę, sięgając po mało eleganckie porównania. I tak pewnie będzie do końca kampanii: cios, odejście, cios, odejście. A jeśli tak, to dla odmiany w sondażach będzie constans – jednocyfrowy.

Szymon Hołownia założył fundację, która nazywa się tak, jak brzmiało hasło wyborcze Magdaleny Ogórek – jednej z największych kompromitacji kampanijnych ostatnich lat. Nie wróży to dobrze. W dodatku majaczy coś o cotygodniowych orędziach, które chciałby wygłaszać jako prezydent. Przywołuje tu Havla. Jeśli pan Szymon naprawdę co siedem dni miałby się na dużej antenie „dzielić swoimi przemyśleniami”, to widzę to bardziej w stylu naszego Kuronia i koniecznie po przyjęciu zawartości jego termosu, zarówno przez dzielącego się, jak i widzów. Wtedy może dałoby się to jakoś znieść.

Konfederacja w swoim prawyborczym marszu udaje, że jest u nich alternatywa dla Krzysztofa Bosaka. To udawanie niedługo się skończy i okaże się, że mają jednego z najlepszych merytorycznie kandydatów w całej stawce. Tylko co z tego, skoro albo znów trzeba będzie szepnąć coś ciepłego o Rosji, albo uczyć psa aportować petardy.

Wprost nie mogę się już doczekać wieczoru wyborczego i interpretacji wyników w wykonaniu Jadwigi Staniszkis. Jej tezy są coraz bardziej intrygujące. Teraz zdemaskowała Schetynę, który jej zdaniem porzuca walkę o fotel szefa PO, by walczyć o prezydenturę. Pani profesor zawsze warto posłuchać. Kiedyś – dla ciekawych analiz, później – dla przekonania się, jak bardzo człowiek może się zmienić, dziś – dla beki.


© Marek Pyza
6 stycznia 2020
źródło publikacji:
www.wpolityce.pl





Ilustracja © CC-BY-SA Digitale Scriptor (DeS) ☞ tiny.cc/des

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2