Nowy ład światowy à la russe
Motto:„Śmierć rozwiązuje wszystkie problemy.
Nie ma człowieka, nie ma problemu.”
Józef Stalin
Ogłoszony niedawno przez Trumpa „palestyński plan pokojowy” wzbudza w świecie arabskim gwałtowne protesty. Plan ten przygotowany przez żydowskiego zięcia prezydenta USA i izraelskich ekspertów został oficjalnie zaaprobowany w Waszyngtonie przez premiera Izraela Netanjahu.
Bezpośrednio ze Stanów premier udał do Moskwy, gdzie pouczył swego drugiego obok Trumpa „podopiecznego”, prezydenta Putina, o pozycji jaką ma Rosją przyjąć wobec tej inicjatywy.
Próby zaprowadzenia nowego porządku światowego (NWO) rękami Amerykanów nie udały się żydom. Zamiast „porządku” powstał chaos i mizeria, a Stany znajdujące się w sytuacji wewnętrznej wojny politycznej, okazały się niezdolne do wdrażania NWO w życie.
Należało więc przyspieszyć zmianę wykonawcy tworzenia, nazwijmy to dla odmiany, „nowego ładu światowego”.
Chiny nie są jeszcze dostatecznie spenetrowane przez żydostwo do tego celu, więc jak na razie postanowiono rozpocząć z nimi wojnę biologiczną. Koronowirus, który nagle eksplodował w tamtejszych metropoliach, był opatentowany w USA w 2018 roku (http://endoftheamericandream.com/archives/just-a-coincidence-a-u-s-patent-for-an-attenuated-coronavirus-was-filed-in-2015-and-granted-in-2018).
Wbrew uspokajającym zapewnieniom chińskich władz ich działania przeczą tymże. W ekspresowym tempie budowane tam są od fundamentów specjalistyczne szpitale do walki z tym wirusem. Nikt przy zdrowych zmysłach nie podejmowałby się tego w celu mitygowania „sezonowego wirusa grypy”.
Tak więc do wyboru pozostała żydom Rosja, którą z narastającą szybkością przekształcają oni w II Żydokomunę (ZSRR bis), o czym wielokrotnie pisałem w swych ostatnich publikacjach (https://www.salon24.pl/u/ignacynowopolskiblog/).
Nie dawniej jak wczoraj, radowano się w „rosyjskich mediach publicznych” z kolejnej rocznicy związanej z II Wojną Światową. Tym razem chodziło o „osiągnięcie” polegające na uzyskaniu największego, w klasyfikacji liczby ofiar, zatopienia okrętu w XX wieku. Chodziło tu o niemiecki cywilny okręt wywożący w styczniu 1945 roku mieszkańców z otoczonych przez Sowietów Prus Wschodnich. W wyniku ataku torpedowego sowieckiej łodzi podwodnej śmierć poniosło 10 tyś. Niemców. Przy czym współcześni rosyjscy (sowieccy?) „eksperci” z właściwym im profesjonalizmem i prawdomównością twierdzą, że ofiarami byli żołnierze Wermachtu.
Nam Polakom martwić się zbytnio o niemieckie ofiary nie stoi. Natomiast groźnym ostrzeżeniem jest dla nas fakt podnoszenia głów przez apologetów „geniusza Stalina” i to na całym świecie!
Ostatnio dużym rezonansem odbiła się amerykańska publikacja (https://www.darkmoon.me/2019/lobro-why-i-admire-stalin/) wielbiciela „osiągnięć” Stalina. Komentarzy oburzonych krytyków tego autora było tak wiele, że skompilowano z nich cały osobny artykuł (http://www.thetruthseeker.co.uk/?p=201679).
Przy czym należy pamiętać, że to dopiero początek konstrukcji II Żydokomuny, od której możemy oczekiwać absolutnie wszystkiego! Biorąc na dodatek pod uwagę rozpaczliwą sytuację wewnątrz i geopolityczną III RP, jedyne co pozostało do zrobienia to modlić się!
Małpa w dyplomatycznym garniturze
Analizując przemiany jakie zachodzą w Rosji na tle jej przeobrażania się w II Żydokomunę (ZSRR bis), warto przyjrzeć się niektórym szczegółom poza osobą nowego premiera Michaiła Miszustina, którego obywatele spragnieni imperialnego blasku i porządku, przyrównują do postaci Berii z ekwiwalentnymi oczekiwaniami na przyszłość wobec jego osoby.
Zmiany w rządzie Rosyjskiej Federacji dotknęły nie tylko bloku ekonomicznego i socjalnego, ale również ideologiczno-propagandowego.
W szczególności warto zwrócić uwagę na zastąpienie dotychczasowego ministra kultury Włodzimierza Miedinskiego (https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adimir_Miedinski) jego urzędniczką, dotychczasową dyrektor departamentu ds. kinematografii Olgą Liubimową.
Pomimo oczywistej prorosyjskiej postawy, Miedinski wykazywał się dużą dozą umiarkowania i powściągliwości w szczytowym okresie histerycznych ataków żydobanderowskiego reżimu PiS na Rosję. Wśród neobolszewickich kremlowskich małp odzianych w garnitury, wyróżniał się on autentyczną kulturą i cywilizowanym obyciem. Gdyby w Rosji planowano naturalne zbliżenie z tym co jeszcze pozostało z łacińskiej cywilizacji i kultury Europy, na pewno nie dymisjonowano by takiej osoby. Na jego miejsce wprowadzono prymitywną propagandzistkę, politruka, której zadaniem będzie rozszerzanie i pogłębianie wśród społeczeństwa neobolszewickich tendencji.
Prawdziwym nieszczęściem Rosjan jest ich nieokiełznana rządza mocarstwowej wielkości, za którą gotowi są nawet zaprzedać duszę diabłu. Stąd też wynika fenomen I Żydokomuny, czyli tzw. „kraju rad”. W krytycznych momentach jej istnienia, takich jak wojna z Polską w 1920 roku, czy agresja niemiecka w 1941, do walki za „rodinu i stalinu” masowo stawali też zwalniani z łagrów byli oficerowie i generałowie carscy, nie bacząc na fakt zbrodniczości systemu czerwonego imperium, oraz pewność, że po wykonaniu swego zadania, zostaną wymordowani lub wysłani z powrotem do łagrów.
Polski renegat „marszałek” Rokossowski zwolniony z łagru w 1941 roku, w którym między innymi wybito mu wszystkie zęby, z psim oddaniem służył Stalinowi i ZSRR do końca swych dni. Takie zachowanie, będące normą w Rosji, byłoby nie do pomyślenia w jakimkolwiek cywilizowanym państwie Europy. Fenomen ten znany jest dobrze żydom, którzy zręcznie wykorzystują go do swych celów.
W okresie apogeum zmagań z nowym porządkiem światowym (NWO), wielu na świecie, a zwłaszcza na Słowiańszczyźnie upatrywało w Putinie męża stanu zdolnego przywrócić normalność, chrześcijański ład i równoprawne stosunki między państwami. W obecnej sytuacji geopolitycznej, tylko Rosjanie mogliby pokusić się o dokonanie tego.
W momencie, kiedy szala zwycięstwa przechyliła się na korzyść Rosji, a symptomy ostatecznego upadku Zachodniego Imperium Zła (USA & wasale) stały się oczywistymi dla ogółu, żydzi w ekspresowym tempie przerzucili swe „sympatie” na RF.
W tym momencie, w interesie narodu rosyjskiego byłoby szukanie współpracy z państwami Europy Środkowej i równoczesne stopniowe dystansowanie się od swego naturalnego arcywroga Chin. Tymczasem Putin wybrał drogę dalszego zacieśniania sojuszu z nimi, rebolszewizację społeczeństwa i wojnę ideologiczną z Europą Środkową. I tak pokazał światu, że jest tym kim zawsze był: zręczną małpą w garniturze.
Nie ulega wątpliwości, że histeryczne ataki żydobanderowskiego reżimu III RP na Rosję nigdy nie leżały w polskim interesie narodowym, ale obecne podjęcie tego wyzwania przez Kreml, nie leży również w interesie Rosjan. Większość państw środkowoeuropejskich byłaby skłonna do równoprawnej współpracy z Rosją, ale nie do roli satelity II Żydokomuny.
Z drugiej strony sojusz z Chinami jest na rękę żydom. Wyprowadziwszy amerykańskimi rękami główne moce produkcyjne z Zachodu do Chin, opuszczają Amerykę zbankrutowaną i rozdartą wewnętrznie. W Rosji zawładnęli oni już całą jej gospodarką stanowiącą głównie eksploatacje niewyczerpanych zasobów naturalnych Syberii. Symbioza Rosji i Chin pozwoli im „importować” swe zakłady przemysłowe (należące do wielkich międzynarodowych koncernów) na Syberię i do etnicznej Rosji, oczywiście wraz z tanią chińską siłą roboczą.
Stworzony w ten sposób gigantyczny konglomerat Chino-żydo-Rosji będzie niewątpliwie stanowił pierwszą światową potęgę pod żydowskim zarządem. A dla narodu rosyjskiego będzie to etniczny wyrok śmierci.
I tak skończy się ostatni rosyjski sen o potędze!
© dr Ignacy Nowopolski
31 stycznia - 2 lutego 2020
źródło publikacji:
www.drNowopolskiPolskaPanorama.home.blog
31 stycznia - 2 lutego 2020
źródło publikacji:
www.drNowopolskiPolskaPanorama.home.blog
Ilustracja © brak informacji / Archiwum ITP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz