W kontekście społeczno-politycznym opis „poziomy” musi być zastąpiony „pionowym”. Dotychczas rozważano scenę polityczną od prawicy do lewicy, przy czym w miarę rozwoju struktur globalistycznych, różnice pomiędzy nimi praktycznie się zatarły.
Oba te „skrzydła demokracji” popierały bariery: prawica „geograficzne” po linii granic państw i bloków, a lewica ideologiczne, np. w zakresie obyczajowym.
Rzeczywisty jakościowy podział ukształtował się w pionie, gdzie elity ściśle ze sobą współpracowały i to często wbrew formalnym tarciom pomiędzy ich państwami. Natomiast w dole prowadzono politykę atomizacji społeczeństw, do tej pory głównie za pomocą elektronicznych platform społecznych.
Koronawirus dał temu trendowi nowy impuls. Wszystko zaczęło się od Chin, gdzie wybuchła jego „epidemia”. Czy była ona autentyczną, czy też zwykłą mistyfikacją, nie gra tu roli. Komunistyczne władze posiadały już doskonały system rozpoznawania twarzy, a w momencie „wybuchu epidemii” wprowadziły, uprzednio przygotowaną, aplikację mobilną, która kontrolowała przemieszczanie się poszczególnych osób i rzekomo, w zależności od potencjału zarażenia, wysyłała kolorowe kody na telefony: zielony, żółty lub czerwony. Czerwony oznaczał zakaz opuszczania konkretnego terytorium.
Konkurująca z Chinami Rosja wprowadziła w Moskwie elektroniczne przepustki na konkretne trasy (https://www.anti-empire.com/blacklash-inevitable-after-moscows-incompetent-rat-mayor-bungles-draconian-anti-flu-crackdown/ ). Jak widać na zdjęciu z wejścia do metro, gdzie gęsty tłum oczekiwał na sprawdzenie przez policję przepustek, władzom nie zależało na zmniejszeniu ryzyka sanitarnego, a jedynie totalnej kontroli ludności.
Przywódcy państw, regionów i wielkich aglomeracji uczestniczą w swego rodzaju konkursie na przyszłego władcę świata, demonstrując swe umiejętności w kontrolowaniu pospólstwa. Wydaje się, że w tym współzawodnictwie wygrywa sekretarz generalny KP Chin, towarzysz Xi, przed Putinem i daleko w tyle pozostałym Trumpem. I zapewne to jego wybiorą globalistyczne elity na administratora naszej planety.
Przegląd wprowadzonych już w różnych częściach świata systemów kontroli ludności, przedstawiono w najnowszej edycji portalu specjalizującego się w zagadnieniach nowego porządku światowego (NWO):
https://off-guardian.org/2020/04/13/watch-corona-world-order/
Ukoronowaniem tego będzie system „wiz sanitarnych”, bez których podróże w ogóle nie będą możliwe. Opracowała go już Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Tak więc wyjście z domu odbywać się będzie za specjalną przepustką, podróże z „wizą sanitarną”, a tych którzy złamią „przepisy sanitarne” na dowolnej długości kwarantannę skierują odpowiednie „patrole infekcyjne”. Pełna wolność i swoboda, no pod warunkiem, że nie stwarza się „groźby zarażenia”. A gdyby ludziom zachciało się asocjować, to wystarczy wyłączyć, prąd. Internet przestanie działać i możliwości samoorganizacji znikną wraz z nim.
Ilustracja © brak informacji / za: www.bbc.co.uk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz