OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Niemcy, najwięksi złodzieje XX wieku. 80 lat temu rozpoczęła się Operacja Weserübung

„Szwedzka ruda, niezbędna w produkcji wysokogatunkowej stali, była sercem naszej gospodarki wojennej i bez niej nasz przemysł zbrojeniowy runąłby z dnia na dzień” – pisał po wojnie naczelny dowódca Kriegsmarine, admirał Erich Reader[1].

Tę szwedzką rudę, wydobywaną w regionie Kiruna, trzeba było jednak do Reichu dostarczyć, a były tylko dwie drogi. Jedna wiodła przez szwedzki port Luleå nad Bałtykiem, ale ten zamarzał w grudniu i lody schodziły dopiero w maju. Druga prowadziła przez norweski port Narvik, który nie zamarzał i był czynny przez cały rok. Zdaniem Readera, chcąc kontynuować wojnę Niemcy musieli mieć w ręku Narvik, a to oznaczało opanowanie Norwegii i po drodze Danii. Podbój Danii był konieczny, gdyż jednostki Wehrmachtu wyznaczone do opanowania Norwegii mogły dotrzeć do jej terytorium albo drogą morską, albo powietrzną. W polskiej kampanii wrześniowej Kriegsmarine nie miała możliwości sprawdzenia się. Podobnie oddziały spadochronowe Luftwaffe, a więc admirał Erich Reader i dowódca sił powietrznych Hermann Göring energicznie popierali koncepcję podboju Norwegii. Ostatecznie 1 marca 1940 r. Adolf Hitler podpisał 9 kopii dyrektywy wojennej, w której podkreślał, że „w naszych operacjach kolosalne znaczenie ma element zaskoczenia”[2]. Operacja Fall Weserübung Süd – atak na Danię oraz Fall Weserübung Nord – inwazja Norwegii miały się rozpocząć o tej samej porze, 9 kwietnia o 5.15 czasu berlińskiego3. Uczestniczące w operacjach okręty wojenne i statki transportowe miały do ostatniej chwili udawać jednostki brytyjskie. Priorytetowym zadaniem było ujęcie króla Danii Christiana X oraz jego młodszego brata, króla Norwegii Haakona VII, oraz przejęcie rezerw złota obu krajów[4]. Wyznaczono w tym celu specjalne grupy operacyjne spadochroniarzy oraz Devisenschutzkommando.

W elitarnym świecie międzynarodowych bankierów nie było tajemnicą, że przechwycenie rezerw złota to jeden z priorytetów niemieckich operacji militarnych. Dlatego przedstawiciele banków centralnych Szwecji, Danii i Norwegii spotkali się w grudniu 1939 r., żeby omówić sposoby zabezpieczenia „złotej spuścizny” swych krajów. Uznano, że najlepszym sposobem będzie wywiezienie rezerw do Stanów Zjednoczonych. Granicząca z Niemcami Dania czuła się najbardziej zagrożona i ewakuację rozpoczęto natychmiast. Do końca 1939 r. jedna trzecia kruszcu znalazła się za Atlantykiem. W lutym 1940 r. frachtowce SS Randsfjord i SS Trafalgar przewiozły do Nowego Jorku po 2000 worków ze złotymi monetami. Na wypadek jakichkolwiek roszczeń prawnych złote niemieckie reichsmarki warte nominalnie 20 milionów przetopiono na anonimowe sztaby i złożono do depozytu Banku Rezerw Federalnych. Ostatni transport ewakuacyjny dopłynął na początku marca i duński skarbiec był pusty[5].

Dyrektor Norges Bank, Nicolai Rygg, był jeszcze bardziej przezorny i do stycznia 1940 r. wywiózł z kraju, głównie do nowojorskiego Banku Rezerw Federalnych, prawie trzy czwarte norweskiego złota, czyli ponad 170 ton. Resztę, niecałe 50 ton, musiał zostawić w skarbcu w Oslo, gdyż rząd, ufając w deklarację neutralności, uważał kruszec za konieczne zabezpieczenie kursu narodowej waluty. Rygg nie był takim optymistą i przygotował trzy skarbce ewakuacyjne. Jeden „pod ręką”, niedaleko Oslo, drugi w Stavanger na zachodnim wybrzeżu i trzeci w Lillehammer około 170 km na północ od stolicy. Na początku kwietnia 1940 r. polecił też zapakować skarb, który zmieścił się w 1503 drewnianych skrzynkach oraz 39 beczułkach. Ewakuację zaplanowano na 10 kwietnia[6].

Inwazja Danii była „blitzem” w pigułce. Rozpoczęte 9 kwietnia, punktualnie o 5.15, uderzenie prowadzone było w trzech kierunkach: na Jutlandię, na wyspę Zelandię i na Kopenhagę. Równocześnie spadochroniarze wylądowali na lotnisku wojskowym w Aalborg. Wszystko przebiegało zgodnie z planem. O 6.00 przy nabrzeżu Langeline w centrum Kopenhagi zacumował stawiacz min Heansestadt Danzig, z którego wysypali się żołnierze i ruszyli na koszary w starej fortecy Kastellet, które opanowali bez wystrzału. Drugi oddział opanował pałac królewski Amalienborg. Christian X poddał się. Około 8.00 rozgłośnia w Kopenhadze nadała wezwanie do zaprzestania oporu i o 8.34 rząd skapitulował[7]. Wojna się skończyła, ale skarbiec w Danmarks Nationalbank był pusty. Niemcy długo dochodzili, gdzie ukryto rezerwy złota i jeszcze w czerwcu 1941 r. przesłuchiwali urzędników banku centralnego. Nie wierzyli w wywiezienie kruszcu do Stanów Zjednoczonych, chociaż jeszcze wiosną 1940 r. szwajcarski dziennik „Neue Zürcher Zeitung” informował, że większość duńskiego złota zmagazynowana jest w Nowym Jorku[8].

Uderzenie na Norwegię miało odmienny przebieg. Krótko przed północą z 9 na 10 kwietnia do Oslofjord weszła eskadra inwazyjna Kriegsmarine. Prowadził ją najnowszy ciężki krążownik Blücher z tysiącem żołnierzy Wehrmachtu na pokładzie. Ich zadaniem było opanowanie Oslo i osłona grupy operacyjnej Devisenschutzkommando, która miała przejąć rezerwy złota w Norges Bank. Około 3.30 Blücher i towarzyszące mu okręty zwolniły do 8 węzłów. Od Oslo dzieliło je tylko 20 mil, ale przewężenia fiordu broniła leżąca naprzeciw wsi Drøbak stara twierdza Oscarsborg, a w niej dwa prawie muzealne działa Kruppa kalibru 280 mm oraz bateria równie antycznych wyrzutni torpedowych. Komendant twierdzy, pułkownik Birger Eriksen, nie miał łączności z dowództwem w Oslo. Miał tylko rozkaz bronić dostępu do stolicy. Kiedy ujrzał sylwetki okrętów wojennych odległych o niecałe 2000 metrów, dał rozkaz otwarcia ognia. Przez moment zastanawiał się, czy dostanie medal, czy pójdzie pod sąd wojenny, bowiem nie wiedział, czy strzela do jednostek Kriegsmarine, czy do okrętów brytyjskiej Royal Navy, które działały u norweskich wybrzeży Morza Północnego[9].

Pierwszy pocisk trafił ciężki krążownik tuż przed masztem na rufie. Eksplozja ładunku o wadze 280 kg zdemolowała pomost i wywołała pożar. Kilka sekund później drugi pocisk trafił w wieżę artyleryjską i spowodował dalsze pożary. Po chwili w kadłub trafiły torpedy. Dwie godziny później Blücher zatonął. Połowa sił, które miały opanować Oslo, została wyeliminowana.

W tym czasie, o 4.15, w ministerstwie spraw zagranicznych ambasador Niemiec przedłożył ultimatum i zagroził brutalnymi walkami, jeśli żądania Berlina nie zostaną spełnione. „Walki już trwają” – usłyszał w odpowiedzi razem z oświadczeniem, że Norwegia będzie bronić swojej neutralności. Na toczącym się alarmowym posiedzeniu rządu obok podjęcia decyzji obrony postanowiono, że król Haakon, następca tronu książę Olaf, jego żona księżna Ingeborg i trójka ich dzieci oraz ministrowie i parlamentarzyści ewakuują się 120 km na północ do miasta Hamar. Pociąg specjalny odjedzie o 7.00 rano. Dyrektor Norges Bank Nicolai Rygg otrzymał polecenie natychmiastowego wywiezienia złota do rezerwowego skarbca w Lillehammer. Rygg zmobilizował z różnych firm 26 ciężarówek. Na każdą ładowano po 2 tony złota. Jeden uzbrojony konwojent siadał obok kierowcy, drugi jechał na skrzyni. Ciężarówki odjeżdżały zaraz po załadowaniu. Pierwsza wyjechała niemal równocześnie z mocno opóźnionym „królewskim” pociągiem specjalnym[10]. Ostatnia opuściła podwórzec banku o 13.30. Do centrum Oslo wkraczali już niemieccy spadochroniarze, poprzedzani przez zorganizowaną naprędce orkiestrę. Norweska stolica skapitulowała[11]. Kiedy oficer sztabowy wojsk inwazyjnych i urzędnik niemieckiej ambasady dotarli do banku, jego wicedyrektor uprzejmie poinformował, że złoto zostało wywieziono i nie wiadomo, gdzie się aktualnie znajduje[12].

Wprawdzie „złoty” konwój był po drodze bombardowany i ostrzeliwany przez samoloty, ale bezpiecznie dotarł na miejsce. Była to dla króla i rządu jedyna dobra wiadomość. Ze wszystkich stron napływały informacje o walkach, bombardowaniach i zniszczeniach, a rozgłośnia radiowa Oslo nadawała przemówienie Vidkuna Quislinga, „wodza” faszyzującej partii Nasjonal Samling, który obwołał się premierem i wezwał Norwegów do zaprzestania oporu. Berlinowi opłaciło się zainwestować w Quislinga i przywieźć mu potajemnie w styczniu 1940 r. 200 tysięcy marek w złocie[13].

W nocy uciekinierzy otrzymali z Oslo ostrzeżenie, że niemiecki attaché lotniczy kapitan Spiller zarekwirował 7 autobusów i prowadzi oddział specjalny spadochroniarzy, który ma porwać króla oraz następcę tronu. Niemiecka kolumna gna na złamanie karku do Hamar. Po otrzymaniu wiadomości Haakon VII i książę Olaf natychmiast wyjechali do Nybergsund odległego o kilka kilometrów od granicy Szwecji. Księżna Ingeborg z dziećmi już wcześniej przekroczyła granicę. Inspektor generalny piechoty, pułkownik Otto Ruge zorganizował zaimprowizowaną osłonę monarchy. Z pomocą lokalnych drwali zawalił ściętymi drzewami drogę, ściągnął z niedalekiego obozu szkoleniowego setkę świeżo zmobilizowanych rekrutów oraz wyszukał w ewakuacyjnym chaosie 4 karabiny maszynowe z obsługą, która wprawdzie umiała je rozbierać i składać, ale nie umiała z nich strzelać. Ruge przeprowadził intensywne nocne szkolenie i kiedy niemiecka kolumna zatrzymała się przed barykadą, została przywitana wprawdzie mało celnym, ale za to gęstym ogniem. Zaskoczenie było kompletne, a kiedy Spiller został śmiertelnie ranny, spadochroniarze wycofali się. Następnego dnia Ruge został awansowany na stopień generała i mianowany głównodowodzącym wojsk norweskich.

Spokój trwał do rana, kiedy nadleciały niemieckie samoloty i praktycznie zrównały Nybergsund z ziemią. Ukryci w lesie król, następca tronu oraz ministrowie i czołowi politycy wyszli z kilkugodzinnego nalotu bez szwanku. Rozpoczęła się dramatyczna zabawa w chowanego. Monarcha i kierownictwo państwa wycofywało się zygzakiem na północ, niemieckie lotnictwo i spadochroniarze usiłowali dopaść uciekinierów. Najważniejszym z nich nadano pseudonimy, gdyż podejrzewano, że w rządowej ekipie są zwolennicy Quislinga. Niemcy bowiem zbyt dobrze wiedzieli, gdzie kryje się Haakon VII. Minister finansów Oscar Torp otrzymał pseudonim „Sportowiec”, bowiem nie rozstawał się z potężnym plecakiem. Mało kto wiedział, że nosi w nim kilka milionów koron na bieżące wydatki państwowe[14].

Torp miał potężny problem. Niemcy zbliżali się do Lillehammer. Trzeba było pilnie wywieźć prawie 50 ton złota. Zadanie to „Sportowiec” powierzył Frederikowi Haslundowi, dobrze sobie znanemu działaczowi Partii Pracy. Haslund dobrał zaufaną ekipę: poetę Nordhala Griega, jego dziewczynę, swoją siostrę Nini oraz jej męża Kristiana Gleditscha[15]. Generał Ruge odkomenderował do pomocy dwóch oficerów i grupę żołnierzy. Późnym wieczorem, 18 kwietnia, wygaszono światła uliczne wokół oddziału Norges Bank w Lillehammer. Okoliczne ulice zamknęła policja. Do 3.00 rano następnego dnia przewieziono ciężarówkami i załadowano do pociągu specjalnego 1542 skrzynie złota. 818 dużych, 685 małych i 19 beczułek z monetami plus dwa metalowe kontenery; jeden pełen banknotów, a drugi dokumentów finansowych[16]. Nie obyło się bez kłopotów. Dyrektor oddziału w Lillehammer zapomniał, jaki ustawił szyfr do skarbca. Nie zapisał kombinacji ze strachu, że Niemcy znajdą. Szczęśliwie po kilku minutach pełnych napięcia i gorączkowego obracania gałką cyfrowego zamka zdołał sobie przypomnieć[17].

Ewakuacyjny pociąg wyjechał z Lillehammer późnym wieczorem i o świcie 20 kwietnia dojechał w okolice portowego miasta Åndalsnes, gdzie ukryto go w tunelu nieużywanej bocznicy stacyjki Romsdalshorn. W mieście wylądowały już oddziały brytyjskie idące na pomoc Norwegom, ale w powietrzu niepodzielnie panowała Luftwaffe. Brytyjski sztab ulokował się w hotelu Grand i tam w środku nocy dotarła przez linię frontu delegacja ministerialna, żeby przekazać Wielkiej Brytanii norweskie rezerwy złota szacowane na 320 milionów koron oraz flotę handlową liczącą ponad 1100 jednostek. Zaskoczony dowódca desantu, admirał Philip Vian, skomentował ofertę krótko: – Panowie, myślę, że to pierwszy przypadek w historii, aby brytyjski admirał został obudzony w środku nocy i otrzymał na tacy flotę handlową oraz fortunę w złocie[18].

Następnego dnia, 21 kwietnia, do Lillehammer wkroczyli Niemcy. Dwaj przysłani z Berlina urzędnicy skarbowi (zapewne z Devisenschutzkommando) oraz funkcjonariusze Gestapo pojawili się w oddziale Norges Bank i zażądali otwarcia skarbca. Dyrektora nie było, nikt nie znał kombinacji, ale ściągnięty przez Niemców z Oslo ślusarz zdołał otworzyć sejf. Ział pustką, jeśli nie liczyć kilku zapomnianych banknotów o znikomej wartości[19].

W nocy z 23 na 24 kwietnia do Åndalsnes weszły trzy krążowniki: Galatea, Glasgow i Sheffield, które przywiozły kolejne oddziały brytyjskie. HMS Galatea miał zaraz wracać do Wielkiej Brytanii i Haslund otrzymał polecenie załadowania na krążownik 200 skrzyń ze złotem, w sumie około 8 ton. Kolejarze odczepili w Romsdalshorn jeden wagon, Haslund dołożył jeszcze metalowe skrzynie z dokumentami i banknotami. Transport dotarł do portu szczęśliwie, ale akurat w trakcie niemieckiego nalotu. Mimo bombardowania i ostrzału z powietrza, przeładunek skrzyń na okręt przebiegał sprawnie. Haslund odebrał jeszcze od okrętowego płatnika podpisane przez dowódcę krążownika pokwitowanie przyjęcia 200 skrzyń „ze sztabami złota lub złotymi monetami” oraz zobowiązanie do „bezpiecznego dostarczenia ładunku do Banku Anglii”. Zdążył tylko zejść na nabrzeże, kiedy okręt rzucił cumy. W Romsdalshorn zostało mu jeszcze 41 ton złota.


© dr Rafał Brzeski
22 grudnia 2019
źródło publikacji: „Niemcy, najwięksi złodzieje XX wieku. Devisenschutzkommando – kierunek Gwiazda Polarna”
www.WarszawskaGazeta.pl








zobacz także:
Encyklopedia II wojny światowej: Operacja Weserübung






Źródła podane przez Autora:
[1] Reader, Erich, My Life, Annapolis, Naval Institute, 1960, str. 300
[2] Claasen, Adam, R., Hitler’s Northern War: The Luftwaffe’s Ill–fated Campaign, 1940–1945, Lawrence, University Press of Kansas, 2001, str. 37
[3] Fall Weserübung – Plan Ćwiczenia nad Wezerą
[4] Taber, George M., Chasing Gold: The Incredible Story of How the Nazis Stole Europe’s Bullion, Nowy Jork, Pegasus Books, 2016, str. 175–176
[5] Ibid. str. 176
[6] Harnes, Per Arnt, Gulltransporten – dramaet dag for dag, (wyd. 3) Molde, Romsdal Sogelag, 2017, str. 9–13
[7] Dildy, Douglas C., Denmark and Norway 1940: Hitler’s Boldest Operation, Londyn, 2007, Osprey Publishing, str.36
[8] Taber, George M., Chasing Gold, str. 179
[9] Ibid. str. 181
[10] Draper, Alfred, Operation Fish: The Race to Save Europe’s Wealth 1939–1945, Londyn, Cassell, 1979, str. 63
[11] Ibid.
[12] Harnes, Per Arnt, Gulltransporten, str. 13–19
[13] Office of United States Chief of Counsel of Prosecution of Axis Criminality, Nazi Conspiracy and Aggression, t. 3, Washington, United States Government Printing Office, 1946, str. 22
[14] Draper, Alfred, Operation Fish, str. 66–68
[15] Ibid. str. 69
[16] Taber, George M., Chasing Gold, str. 184
[17] Adamson Hans Christian, Klem Per, Blood on the Midnight Sun, Nowy Jork, Norton, 1964, str. 64
[18] Cyt. za: Draper, Alfred, Operation Fish, str. 70
[19] Adamson Hans Christian, Klem Per, Blood on the Midnight Sun, str. 72

Ilustracja: Niemieccy strzelcy górscy w pobliżu Narwiku podczas Operacji Weserübung, kwiecień 1940 r. © CC-BY-SA BundesArchiv

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2