OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.
UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2

Mosbacher broni TVN - czy rząd posłucha gróźb?

Ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher staje w obronie stacji TVN po tym jak ze strony Telewizji Polskiej zaczęły pojawiać się materiały krytykujące to medium. Pani ambasador zwróciła uwagę, że telewizja należy do amerykańskiego koncernu. Na te słowa odpowiedział dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski.
Od tygodnia w głównym wydaniu „Wiadomości” TVP oraz w programach na antenie TVP Info pojawiają się materiały krytykujące pracowników i materiały telewizji TVN. W obronie stacji stanęła ambasador USA w Polsce. Skrytykowała ona na twitterze zarzuty jakie pod adresem telewizji wysuwa TVP. „Fakty TVN są częścią rodziny Discovery, amerykańskiej firmy notowanej na giełdzie papierów wartościowych w Nowym Jorku, której priorytetem jest przejrzystość, wolność słowa oraz niezależne i odpowiedzialne dziennikarstwo. Sugestie, że jest inaczej, są fałszywe” – pisze Mosbacher.

W pierwszej wersji wpisu ambasador można było przeczytać o TVN po chwili jednak ambasador usunęła wpis i poprawiła go pisząc o „Faktach TVN”. Na tę wypowiedź zareagował dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski, który odpowiada za wszystkie audycje informacyjne prezentowane na antenach TVP. „Dziennikarze Telewizji Polskiej są niezależni i nie poddają się naciskom politycznym. Niezależnie od tego kto wywiera tę presję” – można przeczytać we wpisie Olechowskiego.

Sytuacja pomiędzy obiema stacjami stała się napięta po tym jak „Wiadomości” TVP zaprezentowały materiał, który był polemizował z materiałem „Faktów”, który w negatywnym tonie opisywał wizytę Jarosława Kaczyńskiego na cmentarzu. Następnie w kolejnym wytknięto prywatnej stacji związki pomiędzy jej byłymi oraz obecnymi pracownikami, a także ich rodzinami, ze służbami i instytucjami PRL. W kolejnych wydaniach także pojawiały się materiały dotyczące stacji TVN. W jednym nich „Wiadomości” nazwały konkurencyjną stację „fabryką fake newsów”. Dodatkowo na antenie TVP INFO w jednym z programów dyskutowano na temat tego czy ITI (założyciel i były właściciel TVN) założył telewizję na zlecenie tajnych służb PRL

Na ataki ze strony TVP telewizja TVN odpowiedziała podczas głównego wydania serwisu informacyjnego Fakty. Prowadzący wydanie Grzegorz Kajdanowicz odczytał oświadczenie które w pewnym momencie brzmiało bardzo podobnie do tego co napisała ambasador USA.

„Rozumiemy, że nikt nie lubi być krytykowany, ale my nie byliśmy i nie jesteśmy po to, żeby być lubiani przez polityków czy prezesów partii. W przeciwieństwie do telewizji państwowej jesteśmy niezależni, w tym także finansowo. Naszym właścicielem jest notowana na nowojorskiej giełdzie amerykańska firma Discovery, która chroni wolność słowa jako fundamentalną wartość” – można było usłyszeć. Ponadto, podobnie jak w odpowiedzi Jarosława Olechowskiego dotyczącego TVP, TVN także zwrócił uwagę na swoją apolityczność: „W czasie pandemii zaufały nam tysiące nowych widzów i za to państwu dziękujemy. Obiecujemy, że zawsze będziemy starali się pokazywać fakty takimi, jakie są, i patrzeć rządzącym na ręce, niezależnie kto będzie u władzy. Rolą dziennikarza jest uczciwa praca na rzecz widzów, a nie partii politycznej. To szczególnie ważne teraz, w tak trudnym czasie, kiedy wszyscy Polacy potrzebują rzetelnej informacji. My nie pracujemy dla polityków, tylko dla naszych widzów i to państwo codziennie oceniają naszą pracę”.

Widać więc, że konflikt pomiędzy oboma stacjami wyrasta do rangi walki politycznej nie tylko w kraju, ale także na świecie. To nie pierwszy raz kiedy ambasador USA staje w obronie amerykańskich interesów w Polsce. Rząd na początku ubiegłego roku przygotował przepisy, które ograniczałyby czy wręcz uniemożliwiały działalność amerykańskiej firmy przewozowej Uber na terenie Polski. Wówczas Mosbacher napisała list do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka, w którym można było przeczytać: „Nie mogę zrozumieć, dlaczego Polska rozważa taki krok: zakaz działalności na polskim rynku dla jednej z największych firm technologicznych spowoduje, bez wątpienia, mrożący efekt na przyszłe inwestycje w tym sektorze” – pisała. Dodała też, że odradza polskim władzom taki krok: „Proszę nie popełniać błędu niosącego tak daleko idące konsekwencje”. Interwencja okazała się skuteczna i rząd wycofał się ze swojego pomysłu.

Takich interwencji było więcej. Ambasador w obronie TVNu także nie staje pierwszy raz. Po emisji w programie Superwizjer TVN materiału o organizacji urodzin Adolfa Hitlera w lesie pojawiło się mnóstwo zarzutów pod adresem autorów tego materiału. Zdaniem wielu był on precyzyjnie przygotowany i zmanipulowany. Wówczas ambasador w specjalnym liście do premiera stanęła w obronie dziennikarzy stacji.

Jak pokazuje historia należy przypuszczać, że interwencja Mosbacher przyniesie skutek i ataki na TVN ustaną. Pojawia się jednak w takim razie pytanie, podobne jak w poprzednich przypadkach, na ile we własnym kraju suwerenne w swoich decyzjach są władze polskiego rządu i polskich firm?


© Damian Zakrzewski
22 kwietnia 2020
źródło publikacji:
www.Prawy.pl


Jeżeli podobają Ci się materiały publicystów portalu Prawy.pl wesprzyj budowę Europejskiego Centrum Pomocy Rodzinie im. św. Jana Pawła II poprzez dokonanie wpłaty na konto Fundacji SOS Obrony Poczętego Życia: 32 1140 1010 0000 4777 8600 1001. Pomóż leczyć ciężko chore dzieci.





Ilustracja © Digitale Scriptor (DeS) ☞ tiny.cc/des

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UWAGA: PRZEGLĄDASZ STRONY ARCHIWALNE!
NASZ ZAWSZE AKTUALNY ADRES BIEŻĄCEJ STRONY TO:
tiny.cc/itp2